Urządzają swoje wymarzone wnętrze salonu, chcemy by było inne niż wszystkie, unikatowe. Niektórzy decydują się właśnie na styl farmhouse lub prowansalski, gdyż są one bardzo przytulne i kojarzą się z ciepłym klimatem czy rodzinną atmosferą. W tym poradniku opiszę krok po kroku, jak pomalować meble i otrzymać gustowne przecierki. To wcale nie jest takie trudne, na jakie wygląda ;)
W pierwszej kolejności musimy dobrać odpowiednie kolory i farby. Do tego stylu malowania idealnie nadają się farby kredowe lub kazeinowe. Akrylowymi tego efektu nie uzyskamy. Następnie wybieramy jeden, dwa lub trzy kolory. Mogą być do siebie zbliżone odcieniem, lekko kontrastujące, lub bardzo mocno kontrastowe. Wszystko zależy jaki efekt chcemy uzyskać.
Pokaże trzy przykłady:
Jak widzicie, ogranicza nas tylko wyobraźnia lub efekt, który chcemy uzyskać :)
Najczęściej stosowane kolory: biele i ecru, beże, pastelowe błękity i zielenie, pudrowe róże. Ale nie trzeba się ograniczać do jasnych kolorów. Granat, butelkowa zieleń fiolet czy pomarańcz też będą się nadawać.
Przepis na dwukolorową przecierkę:
Po wybraniu kolorów, musimy przygotować mebel. Najpierw go myjemy z całego brudu, płynem i wodą do naczyń. Następnie dobrym papierem ściernym lub włókniną ścierną matujemy powierzchnię pod farbę. Następnie odpylamy wilgotną ściereczką i odtłuszczamy.
Wtedy zaczynamy malować. Najpierw kładziemy farbę w kolorze, który będzie nam przebijać. Jako, że nie lubię białego na całych powierzchniach, ale toleruję przecierki białe, to właśnie taki kolor stosuję jako bazę. Najczęściej jest to przełamana biel lub subtelne ecru. Nie trzeba pokryć mebla idealnie, chyba ze nie chcemy by przebijał kolor spod spodu. Malując powierzchnię z surowego drewna, miejscami nakładam farby mniej, by po szlifowaniu odkryć kawałki naturalnego drewna.
Trick: Jeśli przetarcia na krawędziach, w stylu "zniszczony, stary mebel", to wybieram meble w ciemnym kolorze np. orzecha. Bo po użyciu papieru, odkryjemy ładne, ciemniejsze miejsca, które automatycznie postarzą mebelek.
Po wyschnięciu pierwszej warstwy, zazwyczaj godzinkę później, nakładam drugi kolor, ten ciemniejszy (chyba, że Ty użyłaś najpierw ciemny, to teraz nałóż jasny). Na krześle jest mglisty błękit. Ten także nie musi być perfekcyjnie nałożony. Musi tylko pokrywać te elementy, których nie chcemy pokazać.
p.s. Nie zapomnij umyć pędzli od farby!
Znowu zostawiamy na godzinkę, by warstwy dobrze wyschły. Wtedy do ręki bierzemy kostkę ścierną lub papier owinięty na kawałku drewna i szlifujemy miejsca, które chcemy odkryć. Sugeruję użyć gruboziarnistego papieru o gr. 120, by efekt przecierki i przetarć był naturalniejszy. Jeśli papier się mocno zapycha, to znaczy że farb nadal jest mokra.
Jeśli uzyskamy zadawalający nas efekt, suchą ścierką lub pół-wilgotną, ścieramy pył ze szlifowania. I przechodzimy do zabezpieczenia warstwy.
Każdą metamorfozę dokonaną przy użyciu farb kredowych lub kazeinowych trzeba zabezpieczyć. Można zrobić to lakierem, ale osobiście preferuję wosk.
Wosk nakładamy szmatką nie zostawiającą włosia. Jedną cienką warstwę na dobę, najlepiej wzdłuż słoi lub ruchami okrężnymi. Następnego dnia polerujemy miękką szmatką i nakładamy drugą warstwę wosku. Trzeciego dnia powtarzamy czynność polerowania i woskowania.
Następnego dnia już tylko polerujemy i zostawiamy mebel na jakiś czas, by wosk nabrał pełnej twardości. A to się dzieje dopiero po 30 dniach. Ale spokojnie.
Lakier twardnieje po 3 tygodniach, wiec na jedno wyjdzie ;)
Rada: W razie co, wosk naprawiamy kładąc kolejną warstwę wosku.
Więcej o woskowaniu pisałam w osobnym artykule.
No i gotowe. Twój mebel jest odnowiony i piękny. Czeka tylko na swoje nowe miejsce w domu :)
Comments