top of page
  • Zdjęcie autoraStare oryginalnie

PORADNIK #3 USUWANIE STARYCH POWŁOK Z MEBLI DREWNIANYCH

Łuszczące się, stare powłoki lakiernicze często spędzają Wam sen z powiek? W tym artykule opiszę kilka metod ich usuwania, dzięki którym to nielubiane zadanie stanie się dużo łatwiejsze.

Po zrobieniu szybkiej ankiety zdałam sobie sprawę, a raczej zauważyłam, że spore problemy macie z usuwaniem starych powłok z mebli. Najczęściej jest to stara farba olejna, zazwyczaj w kilkunastu okropnych kolorach, która często już się łuszczy. Jak również sen z powiek często pędza Wam ściąganie lakieru na wysoki połysk stosowany w meblach z czasów PRL. Dlatego chce Wam trochę ułatwić zadanie, tłumacząc trzy, baaa nawet cztery, najczęściej stosowane techniki usuwania starych farb, lakierobejc i lakierów chemoutwardzalnych.


Pierwsza metoda - użycie opalarki i szlifierki


Lakier chemoutwardzalny.

Sporym hitem ostatniego czasu jest renowacja mebli PRL, które często są pokryte lakierem chemoutwardzalnym, czyli tym o bardzo wysokim połysku. Sam lakier jest mega twardy, gruby i odporny na zarysowania, jednak z czasem powstają na nim białe plamy od temperatury, wody lub też pojawiają się pęknięcia czy odparzenia. Taką powłokę możemy usunąć tylko na jeden sposób, czyli za pomocą opalarki (koszt opalarki w markecie to 50-120zł) i skrobaka (ok 15-300zł, w zależności od firmy). To prosta metoda, jednak czasochłonna i wymaga trochę wprawy. Bierzemy do ręki opalarkę, podgrzewamy lakier (zacznie mięknąć i powoli odkleja się od podłoża) i zeskrobujemy go lub podważamy delikatnie od forniru. Lakier ten najczęściej stosowano na meblach fornirowanych, dlatego trzeba umiejętnie używać skrobaka, by niechcący nie uszkodzić warstwy cienkiego forniru. Nie ukrywam, że podgrzewany lakier trochę śmierdzi, więc dobrze jest to robić na dworze, lub w zamkniętym, wentylowanym pomieszczeniu. Po ściągnięciu lakieru pozostaje nam oczyścić resztki lakieru z forniru, papierem ściernym o gradacji najpierw 180, potem 220-320. Jeśli mamy szlifierkę o małych obrotach to możemy to zrobić mechanicznie, ale uważając, by nie zniszczyć forniru. Potem tylko tłuścić benzyną ekstrakcyjną lub etanolem i mamy gotową powierzchnię do dalszej obróbki.


Stare farby olejne i lakiery/lakierobejce.

Często też odnawiamy meble które były pokryte farbą olejną, zazwyczaj nieudolnie z dużą ilością zacieków lub przetarć. Stare farby. np. na ramach okiennych drewnianych często już pękają i się łuszczą, co nawet ułatwia czyszczenie. I tu mamy trzy możliwości. Możemy jak w poprzednim punkcie użyć opalarki, ale delikatnie podgrzewając, bo olejna szybko się topi i lubi się palić, po czym zeskrobujemy ją z drewna (skrobakiem lub cykliną). Podobnie robimy, kiedy chcemy usunąć zwykły lakier, akrylowy czy poliuretanowy, czyli zazwyczaj są to matowe czy satynowe lakiery stosowane obecnie.


Stół przed czyszczeniem

Stół po czyszczeniu


Drugim sposobem na pozbycie się farb i zwykłych lakierów jest użycie chemii, czyli "żelu do ściągnia starych powłok lakierniczych" (np 3v3 od 25zł za butelkę 0,25l). Jest to bardzo śmierdzący sposób, który utrzymuje się w pomieszczeniu nawet do 3-4 dni. Taki żel nakładamy na starą powłokę zwykłym, najtańszym pędzlem, dość grubo i dokładnie, po czym zostawiamy na kilka minut minut. Jak przesadzimy z czasem, to żel wyschnie i ciężko będzie o usunąć. Po czym jak zobaczymy, że farba zaczyna "bąblować" możemy zacząć ją zeskrobywać, cykliną, skrobakiem lub zwykłą szpachelką. Jeśli drewno było pokryte 6 warstwami farby olejnej, to żel za jednym razem ściągnie 2-3 warstwy farby, więc operację trzeba będzie powtórzyć jeszcze jeden lub dwa razy. Na koniec możemy wspomóc się watą stalową, by usunąc resztki żelu i wyczyścić powierzchnię ze pozostałości farby. Po doczyszczeniu farby lub lakieru, musimy przemyć powierzchnię czystą wodą, by ściągnąć pozostały żel. Oczywiście żel usuwa zazwyczaj ok. 95% powłoki, a resztę trzeba doszlifować ręcznie lub szlifierką. Po czym odtłuszczamy i voila, gotowe.

P.s. żel nie niszczy drewna, wiec bez obaw, ze przesadzimy i popsujemy mebel.


Trzecia metoda to, najzwyklejsze skrobanie cykliną (w przypadku łuszczących się powierzchni) i szlifowanie ręczne lub mechaniczne drewna czy forniru, do surowego stanu powierzchni. Często to jest najbardziej czasochłonna metoda, ale najmniej śmierdząca i nie trzeba do tego żadnych umiejętności czy sprzętu. Najtańszym rozwiązaniem jest skrobanie lakieru szkłem, takim zwykłym kawałkiem potłuczonego szkła. Można też zaopatrzyć się w profesjonalne cykliny (od 25zł/szt) lub skrobaki (np. firmy Bahco). Na koniec całość szlifujemy płótnem ściernym 220-400. Po czyszczeniu odtłuszczamy.



Olejowoski i oleje.

Drewno zabezpieczone olejowoskiem (twardy wosk olejny) lub olejem usuwamy tylko poprzez szlifowanie, aż do surowego drewna.


Woski na bazie wosku pszczelego.

Rzadko kiedy usuwa się klasyczny wosk, ale tą specjalne preparaty do usuwania wosku. Można też stosować etanol do zmycia wosku. Na koniec szlifuemy farbę i odpylamy.


I teraz czwarta, najszybsza metoda, dla leniwych ;) Piaskowanie i sodowanie/szkiełkowanie drewna. Piaskowanie to mechaniczne usuwanie starych powłok za pomocą sprężonego powietrza z piaskiem, jednak to dość mocno niszczy powierzchnię drewna, ale jest nie droga i wiele firm taką usługę wykonuje. Lepsza metoda to sodowanie/szkiełkowanie drewna, czyli to bardzo drobny pyłek szklany lub sodowy, który wraz ze sprężonym powietrzem czyści mebel. Te metody są genialne, kiedy mamy bardzo mocno zdobiony, rzeźbiony mebel z dużą ilością zakamarków. To nie jest aż tak droga usługa, ale przeliczając to na stracony czas na szlifowanie, opłaca się. Ceny są rożne od 50zł do 200zł/m2, w zależności od techniki czyszczenia i znajomości ;)


Więc jak sami widzicie, usuwanie starych powłok nie jest, aż takie straszne. Po którymś meblu, człowiek zdaje sobie sprawę, jakie metody użyć i co będzie szybciej lub dokładniejsze. Gdybyście mieli pytania, to zapraszam do komentowania po postem.

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page