Postaw mi kawę na buycoffee.to
top of page
Zdjęcie autoraStare oryginalnie

"LOLO'S CRAFT" ZDRADZA TAJNIKI SWOJEJ PRACY

Kiedy zaczynałam swoją przygodę z meblami, obserwowałam kilka profili na Instagramie czy Facebooku osób, które zajmowały się odnawianiem mebli. W tym także twórczość Karoliny Warzechy z pracowni Lolo's Craft. Od samego początku przekłuły mój wzrok jej prace, wykonane w bardzo charakterystycznym stylu. Meble w klimacie Chippy Look nie były wtedy zbyt często spotykane w Polsce, tym bardziej, że ta technika jest bardzo pracochłonna i wymagająca niemałej wiedzy. Dlatego postanowiłam poznać i porozmawiać z Karoliną o jej pracy, efektem czego powstał wywiad, który możecie przeczytać poniżej ;)


Stare Oryginalnie: Może zacznę od “Lolo’s Craft”, skąd pomysł na taką nazwę?

Karolina: Pierwszy człon pochodzi od mojego przezwiska i jest pochodną imienia, fryzury, którą kiedyś nosiłam, oraz poczucia humoru jednego z moich kolegów. Drugi, związany z rzemiosłem, ponieważ w mojej działalności zdecydowanie przeważa fizyczna praca z użyciem elektronarzędzi, niż artystyczna część związana z malarstwem, która jest zaledwie kropką nad “i”.


Stare Oryginalnie: Odnawianiem mebli zajmujesz się od 4 lat, ale przedtem byłaś instruktorką surfingu. Co spowodowało, że zajęłaś się metamorfozami mebli?

Karolina: Właściwie zupełnie przypadkiem. Po powrocie do kraju i w trakcie poszukiwania nowej pracy zaczęłam od drobnych projektów DIY oraz pierwszych metamorfoz mebli w domu rodzinnym, ponieważ nie należę do osób, które lubią siedzieć bezczynnie. Następnym krokiem były drobne dekoracje i pierwsze nieśmiałe próby sprzedaży online, a w międzyczasie ciągłe dokształcanie z różnych źródeł internetowych, m.in z bloga Małgosi Budzich z Odnawialni i Anety Bukowskiej ze Starych Mebli Czar.

Kiedy czułam się już pewniej w tematyce farb i technik, zabrałam się za większe formaty pierwszych klientów, a następnie realizację własnych pomysłów.

Oczywiście, jak wielu z nas, zaczynałam od malowania białych mebli:))


Stare Oryginalnie: Czytałyśmy te same blogi :) A co do białej farby, to faktycznie to był popularny "kolor" na początku drogi z odnawianiem (śmiech). Ale malowałaś też meble w stylu Chippy Look, to chyba Twój ulubiony styl, który lubisz do tej pory?

Karolina: Zdecydowanie Patina Style to był mój kierunek od początku. Zawsze kochałam proste wiejskie meble i takie w stylu francuskiego brocante. Cały czas staram się doskonalić swoją technikę w tej materii i szukać nowych inspiracji. Nowoczesnego stylu zupełnie nie czuję, dlatego unikam takich projektów, raz czy dwa dałam się na takie namówić i to była dla mnie prawdziwa męka;)


Stare Oryginalnie: Jednak jakiś czas temu poszłaś w trochę innym kierunku, malujesz niesamowite obrazy na swoich meblach… Jak zaczęła się Twoja historia z tworzeniem tak skomplikowanych pejzaży?

Karolina: Zobaczyłam zjawiskową komodę namalowaną przez Jonathona Marca z Painted Love z wiejskim pejzażem i zamarzyłam o takim meblu. Nie posiadam wykształcenia artystycznego, nie miałam w tej kwestii żadnego doświadczenia, więc początki były zabawne, ale się nie poddałam i walczyłam z obrazem, aż nabrał zadowalającego kształtu. Od tego czasu przepadłam, bo kompletnie zakochałam w malarstwie. Pierwsze realizacje to były prostsze wiejskie pejzaże, z czasem trudniejsze z elementami architektury, aż w końcu koleżanka podniosła mi bardzo wysoko poprzeczkę zamawiając “Wieże Babel” Petera Bruegel’a, obraz tak przepełniony detalami, że spędziłam miesiąc pracując nad tym projektem.

Próba odwzorowania dawnych obrazów to zawsze wielka przygoda, chociaż czasem również niemała dawka frustracji, a to jak jedno pociągnięcie pędzla może wszystko zmienić jest wprost magiczne.



Stare Oryginalnie: Czyli inspirujesz się pracami jakiś konkretnych artystów/malarzy?

Karolina: Lubię bardzo impresjonistów, ale fascynuje mnie również mroczne malarstwo barokowe. Prawdę mówiąc wcześniej niespecjalnie interesowałam się malarstwem, poza chwilową fascynacją Van Goghiem w liceum ;) Jednak obecnie jestem zakochana w malarstwie i mam wielu ulubionych artystów. Sporo czasu spędzam w wirtualnych galeriach podziwiając umiejętności dawnych mistrzów i z każdą chwilą odkrywam nowe ulubione dzieła. Teraz w końcu pojmuję, dlaczego ludzie potrafią się godzinami wpatrywać w jeden obraz w galerii!


Stare Oryginalnie: Też się zawsze zastanawiałam, jak można patrzeć na jeden obraz więcej niż kilka minut, ale teraz już rozumiem. Dzięki :) Więc ile czasu poświęcasz na wykonanie jednego mebla z krajobrazem?

Karolina: Od dwóch tygodni do miesiąca, przy czym mówię tu już o samym procesie malowania. Często jest on poprzedzony szlifowaniem oraz zwalczaniem drewnojadów. Wszystko zależy od tego, czy motyw jest prosty, czy przepełniony dużą ilością detali. Ponieważ jestem samoukiem w dziedzinie malarstwa, liczę że z czasem dojdę do większej wprawy i czas realizacji będzie krótszy.

Stare Oryginalnie: Zdarzają Ci się meble zdobyczne, z ulicy lub wystawek? Czy wszystkie kupujesz w sklepach ze starociami i targach?

Karolina: Niestety w mojej okolicy nie ma szans na jakiekolwiek łupy uliczne, zwłaszcza, że poszukuję głównie mebli drewnianych, leciwych i w określonym stylu. Pozostają żmudne i czasochłonne poszukiwania w zasobach internetu i niejednokrotnie długie samochodowe wycieczki. Kilka razy ktoś sam się do mnie odezwał z sąsiedztwa, chcąc się pozbyć starych mebli, ale to były raczej zakupy charytatywne z mojej strony;)


Stare Oryginalnie: To teraz może trochę technicznie. Jakich farb używasz najczęściej? Kredówek, kazeinówek?

Karolina: Najczęściej używam farb kredowych i mineralnych, ale sięgam też po akryle, czy jak ostatnio po farby olejne. Staram się kupować produkty polskich producentów jak Vittorino, LuxDecor, czy Joly Thomas Milk Paint. Spośród zagranicznych najczęściej sięgam po Nordic Chick i Autentico oraz produkty firmy Liberon, ale maluję wszystkim co wpadnie w moje ręce!

Meble, których motywem przewodnim nie jest obraz, najczęściej maluje farbami, które sama sporządzam według receptur dawnych mistrzów rzemiosła. Daje to dużą satysfakcję, a taki projekt jest w 100% handmade:)


Stare Oryginalnie: Sama siedzę w tym świecie, a o farbach Joly Thomas nigdy nie słyszałam. Chyba muszę się podszkolić ;p Zdradź proszę, czy częściej robisz meble na zamówienie, czy wolisz tworzyć prace według własnego pomysłu, a potem wystawiać na sprzedaż już gotowe dzieło?

Karolina: W zależności od zapotrzebowania, wykonuję zlecania klientów oraz projekty “autorskie”. Obecnie planuję zwiększenie udziału tych drugich, ponieważ wolna ręka pozostawia więcej miejsca dla kreatywności i elastyczności. Ogólnie staram się “trzymać” swojego stylu, w związku z czym nie przyjmuje zleceń na przykład na meble nowoczesne, wolę wówczas polecić koleżankę, która się w tym specjalizuje. Lepiej włożyć w pracę całe serce niż stworzyć coś na siłę.


Stare Oryginalnie: To prawda. Mówi się, żeby robić to co się kocha, bo wtedy nigdy nie trzeba pracować :) A masz jakieś inne hobby poza meblami? Czy cały wolny czas spędzasz w swojej pracowni?

Karolina: Zawsze kochałam czytać książki, ale przy obecnym natłoku zajęć dużo łatwiej mi sięgnąć po kryminalne i historyczne podcasty, zwłaszcza podczas monotonnego szlifowania i usuwania starych powłok z mebli:) Stałą częścią mojego życia i pasją są zwierzęta, nie wyobrażam sobie życia codziennego bez kontaktu z nimi! Mam dwa psy (sharpei Odyn i bokserka Tijunia), które kocham jak pełnoprawnych członków rodziny, poświęcam im sporo czasu, głównie podczas długich i intensywnych spacerów po okolicznych lasach. Mamy też dwa koty: Rudzika i Anawę. Tej jesieni nasza rodzina powiększyła się o szóstkę jeżyków (jesienne sieroty), mieliśmy sporo pracy z ich odkarmieniem i przygotowaniem do hibernacji. Teraz czekamy do wiosny, żeby oddać je Matce Naturze. Ostatnią z moich pasji jest i zawsze był sport: jazda konna, snowboard, kitesurfing, narciarstwo biegowe, natomiast pandemia i prowadzenie własnej firmy nie ułatwia realizacji tej sfery mojego życia, bo niestety większość z w/w zajęć wymaga wyjazdów, ale może ten rok będzie inny:)


Stare Oryginalnie: I na koniec, czy masz jakieś rady dla osób które chciałby zacząć metamorfozy mebli?

Karolina: Na pewno warto zacząć od zdobycia przynajmniej podstawowej wiedzy w tej dziedzinie. Takie informacje można znaleźć w internecie, na specjalnych grupach facebookowch, w książkach lub na warsztatach związanych z tą tematyką. Pierwsze próby warto wykonać na mniej cennych dla nas egzemplarzach lub mniejszych przedmiotach, żeby nabrać wprawy i nie popełnić podstawowych błędów na antycznych meblach cioci;) Zdecydowanie polecam też przywiązanie dużej wagi do przygotowania mebla przed malowaniem, to zawsze procentuje!

Przede wszystkim jednak nie należy się przejmować, jeśli coś nam nie wyjdzie tak, jak sobie wymarzyliśmy, zawsze powtarzam, że można farbę zedrzeć i od nowa pomalować;)


Stare Oryginalnie: Bardzo dziękuję Ci za rozmowę. Życzę Ci samych sukcesów i jeszcze więcej udanych projektów. Oglądanie Twoich prac to czysta przyjemność :)


Jeśli i Wam spodobały się realizacje Karoliny Warzechy i chcecie zobaczyć więcej, to zapraszam na jej profil na FB i Instagrama oraz stronę www lub do pracowni Lolo's Craft mieszczącej się w miejscowości Psarskie pod miasteczkiem Śrem, woj. wielkopolskie.


Gość: Karolina Warzecha "Lolo's Craft"

Zdjęcia: Karolina Warzecha "Lolo's Craft"

red. Kasia "Stare Oryginalnie"



0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

コメント


bottom of page